Cyrkowi treserzy z Jastrzębia-Zdroju odpowiedzą za znęcanie się nad zwierzętami
Cyrkowi treserzy znęcali się nad zwierzętami. Zapadł wyrok
Cyrkowi treserzy z Jastrzębia-Zdroju usłyszeli w końcu wyrok. 5 lat temu rozpoczął się proces Sebastiana S. i Kateryny S., których oskarżono o niewłaściwe traktowanie zwierząt. Jednym z głównych poszkodowanych jest niedźwiedź o imieniu Baloo. Wolontariuszom działającym w Fundacji Viva udało się uratować go przed cyrkiem, w co zaangażowali się także funkcjonariusze policji.
Sąd uznał obie osoby za winne znęcania się nie tylko nad wspomnianym niedźwiedziem ale także żółwiami i krokodylem nilowym. Skazał ich na rok pozbawienia wolności z trzyletnim zawieszeniem. Oskarżeni usłyszeli łącznie 12 zarzutów.
Czego dotyczą zarzuty?
Treserom zarzuca się między innymi to, że utrzymywali niedźwiedzia brunatnego bez podawania mu pokarmu. Ponadto trzymali go wybiegu o powierzchni 25 metrów, a to zbyt mało dla przedstawiciela tego gatunku. Sposób w jaki to zwierze traktowano doprowadził do zmian chorobowych i obniżenia odporności.
Sąd w Jastrzębiu-Zdroju w swoim wyroku zawarł także wzmiankę o konkretnych formach uszczerbku na zdrowiu, jakie dotknęły zwierze. Są to między innymi deformacja kości, utrata pazurów i kłów, próchnica zębów i otarcia na głowie. Okazuje się, że deformacja kończyn doprowadziła do problemów z poruszaniem się.
Cyrkowi treserzy, których dotyczy wyrok mają także na swoim koncie zarzut znęcania się nad krokodylem nilowym. Jest to o tyle ciekawa sytuacja, że zwierze to jest pod ochroną. Nie można więc na niego polować, a nie łapać w niewolę. Naczepa, w której go przewożono, była zbyt mała, aby zwierzę mogło się w niej wyprostować.
Co dzisiaj dzieje się z Baloo?
Baloo jest dzisiaj bezpieczny i znajduje się w poznańskim zoo. Ogród zoologiczny nadal nie rekompensuje zwierzęciu utraty środowiska naturalnego, ale wciąż jest to dużo lepsza opcja niż cyrk. Możemy przynajmniej mieć pewność, że nikt go tam nie będzie głodził, ani zmuszał do wykonywania poniżających sztuczek.